Zbyszko z Bogdańca Zbyszko z Bogdańca
370
BLOG

Palikot: Tusk chce władzy, nie reform

Zbyszko z Bogdańca Zbyszko z Bogdańca Polityka Obserwuj notkę 9

              Janusz Palikot w książce Cezarego Michalskiego pt. Ja, Palikot rzuca zupełnie inne światło na POPiS. To, że Tusk po przegranej Lecha Kaczyńskiego nie chciał POPISu, bo utrudniałoby mu to „wpędzenie Kaczorów do narożnika” pisałem w jednej z poprzednich notek. Ale problem jest głębszy. Jarosław Kaczyński chciał reformować kraj, a Donald Tusk nie. I tu była główny przeszkoda. Pamiętam jak na konferencji prasowej Kaczyński szydził z programu PO, pokazując kilka kartek, z czego połowa była pusta i konfrontując go z programem PiSu wielkości ryzy papieru do drukarki. Palikot wyjaśnia dlaczego tak było –  Tusk programu nie miał, bo reform nie chciał. Tusk chciał władzy.

 

Palikot mówi w książce m.in:

 

„Pamiętam swoją pierwszą rozmowę, jak wygraliśmy wybory w 2007 r. On (Donald Tusk – przyp. mój) powiedział: żadnych wielkich zmian, kilka dobrze przemyślanych programów poza państwem i stabilizacja w funkcjach zagranicznych.”

 

„Tusk mówi w każdym swoim expose, że nie jesteśmy tu aby robić wielkie projekty, tylko żeby ludziom żyło się lepiej (…)”

 

„Tusk musiał swoją ekipę wychować do nowych standardów, ministrowie musieli zrozumieć, że są pierwszą ekipą, która rozlicza się nie za pochwały ekspertów kochających nowe ustawy, ale za spokojne zarządzanie resortem. (…) Wiedzieliśmy dobrze, że polskie państwo nie nadaje się do rządzenia.”

 

„Pierwszy rok został zmarnowany. Wszyscy się uczyliśmy, także ministrowie. Oni na początku wpadli w koleinę po swoich poprzednikach. Zaczęli przeglądać swoje szuflady i wszystkie projekty ustaw, jakie znaleźli zanosili do Tuska, domagając się ich wprowadzenia. (…) Tusk im mówił: Żadnych ustaw, jak ktoś mi przyniesie jakąś ustawę, to będzie powód do dymisji, bo tych ustaw jest w Polsce 900 tysięcy, czyli o 800 tysięcy za dużo.”

 

Palikot obszernie uzasadnia, że reformy w Polsce wcale nie są potrzebne, a społeczeństwo wcale ich nie chce, choćby mówiło zupełnie inaczej. Ponadto stwierdza cynicznie, że robienie reform jest nieopłacalne z punktu widzenia politycznego, gdyż każda poprzednia ekipa rządowa, która reformowała gospodarkę przegrywała kolejne wybory, a oni, Platforma, chce być u władzy bardzo długo. Nie po to odsuwali od władzy Pis, żeby to było chwilowe, oni chcą odsunąć PiS od władzy na zawsze.

 

 

„Polacy, jak wszyscy normalni ludzie, nie lubią głębokich zmian, nawet jeśli mówią głośno co innego. Dopóki poszczególne instytucje jakoś działają, ludzie chcą drobnych napraw, a nie generalnych remontów. Nie chcą bolesnych reform, dlatego Tusk od lat powtarzał nam, że kto będzie mówił o bolesnych reformach wyleci z partii.”

 

I tu jestem zadowolony z siebie, że stoję po właściwej stronie barykady. Że wybrałem formację, która chce zmian na lepsze, która chce udoskonalać kraj. Cieszę się, że nie dałem się nabrać na pijarowskie chwyty tej bezideowej, jałowej formacji o nazwie Platforma Obywatelska.

 

Palikot: Musimy nie tylko dawać odpór PiSowi, my musimy go zepchnąć do narożnika, osłabić, osaczyć, uczynić tak słabym, żeby już nie był groźny. (…) Blokowanie opozycji jest tak samo konieczne, jak rządzenie.

Michalski: To wyznanie człowieka od mokrej roboty.

Palikot: Nie, to wyznanie człowieka, który oczyścił sobie plac. I teraz przechodzi do kolejnego etapu gry.

 

Palikot przeciwnikiem demokracji?

 

Janusz Palikot narzeka jak bardzo trudnym systemem zarządzania państwem jest demokracja. Tak łatwo stracić władzę, a społeczeństwo takie jest niewdzięczne. I jak tu robić reformy? Dochodzi do wniosku, że reformowanie kraju politycznie jest zupełnie nieopłacalne.

 

„Etatyzm niszczy niemiecką gospodarkę, ale mimo recesji nikt nie odważy się na zmiany. To samo jest we Francji, we Włoszech w ciągu ostatnich dekad naprawa państwa wielokrotnie została zatrzymana, w Hiszpanii cała energia idzie w jałową ideologię, Węgrzy stoją, Czesi też. (…) Wzorcowo natomiast rozwijają się Chiny, gdzie rząd nie musi się martwić o to, co będzie po wyborach. (…) Demokracja jest trudnym instrumentem, jest wręcz stworzona do trwania. (…) Polityka na całym świecie jest pasywna, dlatego że jest demokratyczna”.

 

Powiało grozą. Kwestionowanie demokracji w ustach polityka tego rodzaju, z ambicjami zdobycia władzy „tu i teraz”, jak o sobie mówi, brzmi groźnie. Ale to się składa w jedną większą całość. To kumulowanie władzy bez celu, podporządkowanie sobie niemal wszystkich mediów, ta nachalna propaganda antypisowska, te dziwne wyroki sądowe i akcje prokuratury przeciwko przeciwnikom politycznym rzucają nowe światło na te wydarzenia w kontekście powyższej wypowiedzi Palikota.

 

Tusk jak Don Corleone

 

W dosyć specyficzny sposób Janusz Palikot wypowiada się o zachowaniu Donalda Tuska. Poniżej kilka cytatów:

 

„Tusk z nikim się nie przyjaźni i ufa tylko swojej córce”.

„On długo siedzi, pali cygaro i potrafi pić długo jeden kieliszek wina.”

„Jak traktuje ludzi w PO? Bardzo często bierze w ramiona, całuje w policzki. Jak całuje w czoło, to znaczy, że w hierarchii poszedłeś do góry.”

„Rafał Grupiński po wyrzuceniu z rządu powiedział, że już nie mógł patrzeć na to, jak komuś sprawia przyjemność zadawanie bólu innym.”

 

Zupełnie jak w filmie „Ojciec chrzestny”…

 

Cdn…

 

Zapraszam do dyskusji na poruszane tematy. Zastrzegam sobie prawo do usuwania obraźliwych komentarzy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka